Dnia 13 maja 2011 r. pojechaliśmy na wycieczkę do Warszawy.
Najpierw zwiedziliśmy Muzeum Kolejnictwa, które mieści się na terenie zabudowań dworca kolejowego Warszawa Główna.
W skansenie zobaczyliśmy bogatą kolekcję różnych typów parowozów wyprodukowanych w latach 1893 – 1958. Do jednego z nich nawet weszliśmy. Za największą atrakcję uważany jest jedyny zachowany w Europie pociąg pancerny.
W salach wystawowych zapoznaliśmy się z bogatą historią kolejnictwa oraz podziwialiśmy ruchome makiety taboru i urządzeń kolejowych. Pan przewodnik zwrócił nam uwagę na unikatowe eksponaty, a wśród nich oryginalny XIX wieczny semafor typu koszowego oraz dzwon sygnałowy z 1905 roku.
„Jak zostałem Powstańcem?” to temat zajęć zorganizowanych w Muzeum Powstania Warszawskiego. Muzeum to (otwarte w 2004 r.) jest wyrazem hołdu mieszkańców stolicy wobec tych, którzy walczyli i ginęli za wolną Polskę. Zawiera liczne informacje, fotografie, teksty oraz filmy.
Ekspozycja muzealna zaprojektowana została w niepowtarzalny sposób – oddziałuje na zwiedzających obrazem, światłem i dźwiękiem.
Zajęcia rozpoczęliśmy w Sali Małego Powstańca, w której znajduje się taki sam pomnik, jaki jest ustawiony w pobliżu Placu Zamkowego. Przedstawia małego chłopca w zbyt dużym mundurze, w hełmie na głowie opadającym mu na oczy. Przez ramię przewieszony ma ciężki karabin. Upamiętnia wszystkich tych młodych ludzi, często 8-12-letnich, którzy w okresie Powstania Warszawskiego wypełniając rozkazy swych dowódców służyli jako sanitariusze lub łącznicy, pod lufami niemieckich karabinów roznosząc korespondencję. Wielu z nich również walczyło z karabinem w dłoni, tak jak przedstawiony na pomniku młody człowiek.
Pani prowadząca zajęcia przedstawiła dzieciom moment napaści na Polskę zarówno Niemców (1 IX 1939 r.), jak i Związku Sowieckiego (17 IX 1939 r.). Wyjaśniła słowa związane z okupacją i konspiracją.
Dowiedziały się, że w czasie okupacji dzieci nie mogły uczyć się języka polskiego, historii, geografii i nie miały zajęć gimnastycznych; wszędzie wokół obok napisów polskich widniały napisy w języku niemieckim; w urzędach posługiwano się językiem niemieckim; nie wolno było pokazywać polskich symboli narodowych, śpiewać hymnu.
Polacy nie mogli się z tym zgodzić i podejmowali działania konspiracyjne, m. in. prowadzono tajne nauczanie, obmyślano strategie walki z wrogiem.
Mieszkańcy stolicy podjęli się heroicznej walki z okupantem podczas Powstania Warszawskiego, które wybuchło 1 VIII 1944 r. o godzinie „W” – czyli o godz. 17.00.
Symbolem walczącej stolicy była litera P, którą w specjalny sposób malowano na murach oraz biało-czerwonych opaskach noszonych przez powstańców na rękach.
W czasie Powstania Warszawskiego szczególną rolę odegrały dzieci, które budowały barykady, opatrywały rannych, roznosiły listy i gazety, gasiły pożary, gotowały obiady.
Podczas zwiedzania wystawy najpierw zatrzymaliśmy się przed stalowym monumentem - "bijącym sercem walczącej Warszawy”. Monument ten przechodzi przez wszystkie kondygnacje budynku. Zamknięto w nim odgłosy powstańczej stolicy. Przykładaliśmy ucho do jego powierzchni i słuchaliśmy odgłosów walki, którym towarzyszyły autentyczne komunikaty radiostacji „Błyskawica”, popularne pieśni i modlitwa powstańczej Warszawy.
Powstańcze pieśni słychać było również w windzie, którą wjechaliśmy na II piętro i dotarliśmy pod pomnik warszawskiej Syreny, taki sam, jaki znajduje się nad Wisłą. Rzeźbiarce pomnika pozowała jedna z sanitariuszek, która została ranna już pierwszego dnia powstania – Krystyna Krahelska. Była harcerką i poetką. Pisała wiersze i piosenki, m. in. „Hej, chłopcy, bagnet na broń!” (słyszeliśmy ją w windzie). Stała się ona najpopularniejszą piosenką żołnierską Polski Walczącej.
W oddzielnym pomieszczeniu ujrzeliśmy wyeksponowane maszyny drukarskie z lat czterdziestych, które są sprawne i drukują m.in. historyczne obwieszczenie z 3 sierpnia 1944 roku oraz ulotki okolicznościowe. Obejrzeliśmy również kolekcję powstańczych opasek oraz wystawy przedstawiające strój sanitariuszy oraz codzienne życie powstańców związane z przygotowaniem jedzenia, budową barykad, działaniem Poczty Polowej.
Przeszliśmy się nawet podziemnym kanałem i poczuliśmy się jak prawdziwi powstańcy. Podziemna sieć korytarzy (kanałów) umożliwiała dostawę amunicji i żywności, a także ewakuację odciętych przez wroga oddziałów powstańczych, cywilów i rannych.
Po zwiedzaniu ekspozycji wróciliśmy do Sali Małego Powstańca, podsumowaliśmy poznane wiadomości i każde dziecko wykonało biało-czerwoną opaskę, na której narysowało znak Polski Walczącej.
Na zakończenie naszego pobytu w muzeum obejrzeliśmy w sali kinowej krótki, 5-minutowy film w technice 3D p.t. „Miasto ruin”. To filmowa symulacja lotu "Liberatora" (model tego samolotu widzieliśmy w hali) nad zniszczoną i wyludnioną Warszawą z 1945 roku.
|
Kadr z filmu "Miasto ruin" |
W zupełnej ciszy oglądaliśmy zniszczoną i spaloną stolicę, zburzone mosty. Największe wrażenie zrobiły na nas podane na końcu filmu liczby:
1 IX 1939 r. Warszawę zamieszkiwało 1 300 000 ludzi;
1 VIII 1944 r. w Warszawie było 900 000 mieszkańców;
Po upadku powstania w ruinach przebywa mniej niż 1000 osób.
Zwiastun tego filmu możecie zobaczyć tu. Nasza wycieczka, mimo niesprzyjającej pogody, była bardzo udana, a przede wszystkim była niezwykle wartościowa. Namawiamy Was do odwiedzenia tych muzeów w wakacje lub wolny weekend. Jeszcze dużo ciekawych rzeczy można tam zobaczyć i zdobyć wiele cennych informacji.
Czekamy na Wasze komentarze dotyczące tej wycieczki. Podzielcie się swoimi wrażeniami. Co najbardziej Wam się podobało i zapadło w pamięci? Mamy nadzieję, że nie będzie to ulewny deszcz, w czasie którego pokonywaliśmy drogę z jednego muzeum do drugiego (bardzo wesołą zresztą, bo niektórzy podśpiewywali sobie "... psia pogoda, nieprzyjemna jak szczypawka ..."). :)))
A na koniec prezentujemy w albumach nasze zdjęcia.